ImięBeliar.
Wiek15 lat.
PłećSamiec.
UgrupowanieStrażnicy.
RangaStraż Graniczna.
RodziceSkitav - ojciec.
Remanta - matka.
CharakterJeszcze niedawno był bardziej gorącokrwistym typem, jednak w "najświeższych" latach nauczył się panować nad sobą bardziej - ze względu na pracę, by lepiej ją wykonywać - oraz by czerwone światełka znajdujące się wzdłuż jego ogona były pod większą kontrolą - jednak oczywiście wciąż zdarza mu się irytować, gdy coś wybitnie mu się nie spodoba. Potrzeba mu jeszcze trochę treningu w tym zakresie.
Służbista. Zazwyczaj surowy, bezwzględny, niekiedy bywa nadgorliwy. Mocno skupiony na swojej pracy i poza nią niewiele go obchodzi, prawie non stop patroluje i wykonuje inne obowiązki. Nieraz zdarzyło się, że inni mówili, że jego serce jest skute lodem. Odważny, czasami uparty, jednak raczej nie kłóciłby się z wyżej postawionymi. Ambitny, chciałby się wspiąć po szczeblach swej kariery.
Generalnie sprawia wrażenie zimnego w obyciu.
Wyglądoraz:
Jest większy od większości smoków i całkiem dobrze zbudowany jak na strażnika przystało! Jego mięśnie rysują się wyraźnie, a wymiary swe odziedziczył po rodzicach. Wzdłuż jego ogona ciągnie się kilka ciemnoczerwonych "plamek" (w jednym rządku), które jarzą się na jaskrawą czerwień w zależności od emocji smoka - gdy ten jest kompletnie opanowany te nie świecą się wcale - blask staje się silniejszy wraz ze zwiększoną intensywnością emocji, jakie samiec odczuwa.
Kolce zaczynające się na łbie samca ciągną się przez szyję i grzbiet i aż do ogona, który zakończony jest średniej długości kolcami, które są nieco zakrzywione przy końcach, co sprawia, że po zetknięciu ze zwierzyną czy przeciwnikiem są w stanie rozerwać skórę/łuski/etc lepiej.
Cechy charakterystyczne- Jego strażnicza, barwna łuska znajduje się pod skrzydłem, blisko jego nasady - Beliar musi nieco unieść swoje skrzydło, by pokazać swe znaczenie... niczym odznaczenie!
- Ma dwie nieduże, podłużne blizny na lewym boku szyi - pamiątka po tym, gdy kilka lat temu wdał się w... całkiem krwawą... bójkę z innym młodziakiem.
HistoriaGdy dostał swoje naznaczenie, jego matka wyglądała na bardzo zadowoloną. Wychowywany był głównie przez nią i właściwie to nie mógł narzekać, bo była z niej dobra rodzicielka - a w dodatku miał w niej pierwszy przykład strażnika. Właściwie tylko ona go odchowywała - o uwagę ojca zaczął walczyć więcej, gdy już podrósł, gdy zaczął wykonywać swoje obowiązki - w końcu jego własny ojciec stał się jego dowódcą. Nadeszło ciągłe przykładanie się do obowiązków, ale nie wbrew woli młodego smoka. Relacje pomiędzy Beliarem a Skitavem pozostawały głównie na płaszczyźnie pracy - czarnołuski starał się wyłapać, czy ojciec jest w końcu z niego dumny czy nie. Jakby to ostatecznie potwierdzenie ojca miało zadecydować o tym, czy Beliar wykonuje swe obowiązki przykładnie czy też nie. Samcowi wciąż zależy na ocenie (rodzicielskiej i przełożonego!) Skitava, jednak znacznie mniej, niż wcześniej - teraz ma o wiele mniej czasu, by rozmyślać nad takimi rzeczami - woli skupiać się na określonych celach.
Samiec wciąż odwiedza matkę, jednak znacznie rzadziej niż kiedyś, będąc zbyt skupionym na powierzonych mu zadaniach.
Kilka lat temu, w trakcie dorastania zdarzało się Beliarowi brać udział w bójkach z rówieśnikami - jedna z nich była bardziej krwawa i pozostawiła dwie blizny na jego szyi.
Zalety- Jad (kły jadowe)
- Olbrzym x1
Wady- Rozbłysk
- Brak smaku
Atuty- Żelazne Łuski (poziom 1)
- Ostre Szpony (poziom 1)
Inne- Zbyt jasne światło świecące mu w pysk po prostu go drażni - wliczając w to słońce. Preferuje bardziej zacienione miejsca.
- ...ale to nie zmienia faktu, że czasami lubi wygrzać swoje czarne łuski na słońcu.
- Przez brak smaku nie odczuwa w ogóle przyjemności z jedzenia - jest to w sumie dla niego przykrym obowiązkiem, przez który niestety musi zmniejszać zawartość spiżarni stada. Ale głodzić się nie zamierza, by nie zmniejszać swej efektywności.