Imię:Naga
Wiek:14 lat
Płeć:Samiec
Ugrupowanie:Strażnicy
Ranga:Straż Graniczna
Rodzice:Astaroth i Samael
Cechy charakterystyczne:Emituje niebieskim światłem
Charakter:Jest smokiem dość charakternym i temperamentnym. Łatwo się też denerwuje i trochę czasu musi minąć, zanim się uspokoi. Stanowczy? O tak, zwłaszcza kiedy mu na czymś zależy, czasem może wydać się nawet zbyt męski, jeśli można to tak ująć. Bywa agresywny, woli wejść w konflikt, niż zostawić sprawę niezałatwioną. Nie można powiedzieć, że szuka guza, jest bardziej smokiem, który myśli dwa razy zanim coś zrobi, jednak nie zawsze… Często właśnie wychodzi jak wychodzi. Czasem cechuje go też porywczość i lekkomyślność, co nigdy nie wychodzi jej na dobre. Uważano go za buntownika, a w rzeczywistości ok tylko szukała siebie i dalej szuka. Gad jest też inteligentny, choć może nie widać tego na pierwszy rzut oka. Przypomina raczej tępego, agresywnego osiłka, jednak tak naprawdę jest całkiem mądrym stworzeniem, które ukrywa swoje braki za zasłoną gniewu. Jest też waleczny, nie boi się walki, czy konfrontacji. Może i czasem jest brutalny, ale odwagi nie można mu zabrać. Jego serce jest nią przepełnione, co prawdopodobnie też ma po matce... Podobnie jak większość cech. Jeśli ktoś już stanie się dla niego bardzo bliski, będzie go bronić do ostatniej kropli krwi. Oczywiście na taką relację trzeba sobie zasłużyć, choć jest bardzo prosto dostać się do… legowiska Nagi. Gad hmmm… Zdarza mu się szukać rozrywki na jedną noc. Raczej nie udaje mu się utrzymać związku dłużej. Po jakimś czasie nudzi się partnerką i odchodzi. Jak zawsze. Chyba, że… To miłość od pierwszego wejrzenia… Choć takie rzeczy zdarzają się tylko w bajkach, prawda? Smok, podobnie jak Astaroth, nie wierzy w to uczucie... Przynajmniej na razie.
Wygląd:Jedną z rzeczy, które zostawili mu rodzice jest niesamowita uroda. Jego wewnętrzny urok przyciąga wzrok wielu smoczyc, które jednak po poznaniu charakteru Nagi odchodzą, zostawiając go samego. Potwór w skórze pięknego młodzieńca. Gad ma szare łuski, które miejscami przezroczyste pokazują rozpalone błękitnym ogniem wnętrze jego ciała, a raczej tylko powierzchowną warstwę, bo narządy wewnętrzne znajdują się głębiej. Naga w żaden sposób nie może zapanować nad niebieskim światłem, wydobywającym się z jego ciała, co jest hmm… Dość denerwujące. Zwłaszcza w nocy, gdy każda potencjalna zdobycz widzi go jak na dłoni. Nasz smoczy koleżka jest dość silnie związany z błękitem, ponieważ jego zionięcie także jest tego koloru. Nie da się tego logicznie wytłumaczyć, po prostu taki się urodził. Oczy także są tego nietypowego koloru i w tym przypadku mu to nie przeszkadza, a raczej bardziej zadowala. Kto by nie chciał takich pięknych ślepi? Cały jego grzbiet i kark są poznaczone kolcami, przypominającymi rogi, te prawdziwe jednak znajdują się na jego głowie i są… Dość imponujące, choć też niekiedy mogą przeszkadzać. Gad jest też większy i nieco dłuższy od większości swoich rówieśników.
Historia:Cóż za piękna historia miłosna. Samael i Astaroth. Uzdrowiciel i Śmiercionośna. Czy to nie wspaniałe połączenie?
Był środek nocy, gdy jaja zaczęły pękać. Pierwsze nie różniło się wcale od reszty. Owalne, pomarszczone, brzydkie. Jednak siedzący w nim smok postanowił przywitać ten świat jako naprawdę piękny gad. Urodę odziedziczył z pewnością po ojcu, tak jak kolorystykę swoich łusek. Charakterystyczne pęknięcie skorupki sprawiło, że jedno ze ślepi czerwonej smoczycy natychmiast się rozwarło. Jej potomstwo przyszło na świat. Cierpliwie czekała, aż każde z jej dzieci wygrzebie się z pękniętego jaja. Były trzy. To dużo. Aczkolwiek jedno z nich było puste, co niesamowicie zasmuciło ojca, który niemal natychmiast pojawił się u boku swojej partnerki. Po chwili obserwacji podszedł do jednego z piskląt i przyjrzał mu się dokładnie. Jego uwagę przykuła mieniąca się różnokolorowo łuska. Zmrużył ślepia, by po chwili spojrzeć na Śmiercionośną.
- Strażnik - powiedział z mieszanką dumy i zastanowienia w głosie. Astaroth tylko skinęła łbem.
Młody, jeszcze pozbawiony techniki smok, lawirował z trudem między drzewami. Nie należał do najzwinniejszych, od zawsze cechowała go raczej ogromna siła. Jego matka jednak o to nie dbała, podświadomie chciała, żeby został zwiadowcą, tak jak ona, mimo doskonale widocznego znaku w postaci kolorowej łuski, cechującej Strażników. Mimo trudów treningów on zawsze starał się im sprostać. Za to Śmiercionośna go ceniła.
Samczyk ostro zawrócił, omal nie wpadając w drzewo. Gnał ile sił w skrzydłach, mrużąc błękitne ślepia. Po chwili wylądował przed ogromną, czerwoną smoczycą. Podniósł łeb i spojrzał jej w oczy. Łuska pod jego brodą lśniła w promieniach słońca. Astaroth skinęła tylko łbem, tak jak to zrobiła chwilę po jego narodzinach.
Nadszedł ten dzień, gdy potomstwo Uzdrowiciela i Śmiercionośnej musiało opuścić leże i znaleźć sobie własne. Wielki jak na swój wiek gad, wyszedł dumnym krokiem z leża matki. Ta patrzyła za nim bez żadnych emocji widocznych na pysku. Był to moment ważny dla ich obojga, choć żadne nie potrafiło tego pokazać, jakby emocja były im obce. Młody smok z dumą wyciągnął szyję, po czym skinął głową Astaroth. Nie minęła chwila, a rozłożył skrzydła i wzbił się w powietrze, by opuścić swoją matkę już na zawsze.
Zalety: Olbrzym x2, Jaszczur x1, Lepszy wzrok, Lepszy węch | Wady: Rozbłysk, Brak smaku |
Atuty:Skupiona energia (poziom 1),
Nieuchwytny (poziom 1)Inne: Kolorową łuskę ma pod brodą, Niektóre jego łuski są przezroczyste