Concordia

Concordia
Concordia

Obywatel
Płeć :
Female
Grupa :
Stadni
Wiek :
14
Atuty :
Zielarstwo // Odporność na Pustkę (lv.1)
| ZG :
30/30
| W :
4/4
| HP :
60/60
Matka :
Remanta
Ojciec :
Morgoth
| PR :
164
Liczba postów :
15
Join date :
01/03/2019

Concordia Empty Concordia

Pisanie by Concordia Sob Mar 09, 2019 12:35 am


Imię:
Concordia
Naprawdę dziwnie imię dla równie dziwnej istoty. W końcu oznacza to "ład" i "harmonię", a jedyne co w niej harmonicznego to układ łap i oczu. Może to dlatego dostała takie imię?
Potocznie zwana też Krwawą Mary i Czerwoną Panną.


Wiek:
14
Nie jest za młoda, ale za stara też nie. Tak pół na pół, chociaż wygląda na starszą.

Płeć:
Samica
Oj jak się łatwo można pomylić. Niczym Śmiercionośna Astaroth, ma zbyt "zaostrzony" wygląd by wziąć ją za samicę. Przynajmniej za pierwszym razem.

Ugrupowanie:
Stadni
Tragedia. Córka Gwardzisty i Strażnika Ładu, pozbawiona naznaczenia, z góry skazana na życie jako obibok i darmozjad.

Ranga:
Obywatel
Ze swoim fanatyzmem uchodzi za Kapłana, ale tak naprawdę nim nie jest. No i szkoli się na zielarza.

Rodzice:
- Remanta (matka)
- Morgoth (ojciec)


Charakter:
Jak jednoznacznie określić to dziwne stworzenie? Inaczej niż "specyficzna" się nie da.
Nieprzewidywalna, pewna siebie i gadatliwa. Nie znosi sprzeciwu, a przy tym ma w sobie coś z manipulatora i narcyza. Nie problem wytknąć jej wad innych, a do swoich się nie przyznaje, w końcu jest idealna i piękna. Wydaje się być ograniczona, ale pod tą kupą łusek i kolców ukryty jest wyjątkowo bystry gad, chłonący wiedzę i informacje niczym gąbka, ale tylko i wyłącznie dla swoich celów.
Ma tendencję do przekładania swojego dobra ponad dobro innych, nawet jeśli nie uważa się całkowicie za pępek świata (czy tam Gniazda). Plotkarz, który nie omieszka mieszać z błotem innych, bez względu na ich przynależność. Egoista, nie znosi dzielić się z innymi, czy to mięsem z przydziału, czy to surowcami i roślinami. Doskonale świadoma swojej inności, i wcale nie uważa tego za wadę! Wręcz przeciwnie, czuje się wyjątkowa i nie ma oporów przed tego okazywaniem, w końcu mało który gad rodzi się w czasie całkowitego zaćmienia księżyca (kiedy też przybrał barwę krwi, jako bonus). Sama siebie traktuje jak boginię, co może tłumaczyć czemu o siebie samą tak dba a innych traktuje z góry jak służbę. Dodatkowo jest wyjątkowym masochistą, którego pociągają silne i okrutne gady.


Wygląd:
W erze, kiedy młode smoki są albo gigantyczne albo bardzo małe, rzadko widzi się gada o bardziej regularnym wzroście. Natura jednak musiała dać jej "coś", toteż różni się od gadów długością swojego ciała. Długa szyja, równie długi tułów i jeszcze dłuższy ogon, przy czym nie będzie mieć więcej niż 5 metrów wysokości.
Ciało Concordii jest całe czerwone, i różni się jedynie odcieniami. Na jej łuskach przeważa ciemny czerwony, który przechodzi niemalże w czarny na jej grzbiecie oraz końcu ogona, a nieco jaśniejsze są jej płyty na brzuchu.
Gadzina posiada dwie pary przednich łap oraz dwie pary oczu, dodatkowo też jedną parę długich rogów i jej grzbiet z każdej strony jest obity kolcami różnej długości, a nawet w różnych odcieniach czerwieni. Mniejsze kolce są jaśniejsze od tych dłuższych. Samica do tego posiada kolce na policzkach. Jej kolce na grzbiecie, w momencie przejścia na ogon "rozchodzą się", a na samym końcu znajdują się znacznie większe i grubsze kolce, a nawet łuski w tym miejscu są ciemniejsze.
Jedynymi elementami jej ciała, które nie są czerwony, są jej język, utrzymujący się w kolorze ciemnej magenty (i on również jest bardzo długi i giętki, idealnie współgrając z długością jej ciała), oraz oczy, które są żółte z bardzo ciemnymi białkami.


Spoiler:


Cechy charakterystyczne:
> Niemożliwa ilość kolców na ciele.
> Dwie pary oczu o niemalże czarnych białkach (uh).
> "Ramiona" wszystkich czterech przednich łap obite grubą i ostrą łuską.
> Bardzo długi język w kolorze ciemnej magenty.
> Spod niektórych kolców wydobywa się światło, które ciężko jej kontrolować.


Historia:
Morgoth był tym typem samca, który brał co chciał z życia i ile tylko chciał. Jako gwardzista był wyjątkowo wysoko w hierarchii, czego nierzadko mu zazdroszczono. Miał jednak "problem" z samicami - nie zawsze były mu uległe. Ale od czego ma się siłę? I pozycję w hierarchii? Jak raz to drugie przyszło mu z "pomocą" - Remanta uwielbiała dzieci, a tym bardziej uwielbiała je posiadać. A mając jeszcze na uwadze jej pozycję jako Strażnik.. nie miała większych oporów przed oddaniem się Morgothowi. Samica miała zagwarantowany miot, a samiec był usatysfakcjonowany na jakiś czas.
Remanta chciała zająć się wyjątkowo czerwonym jajkiem osobiście, ale przez liczne patrole i pilnowanie porządku, była zmuszona dać jajko do wylęgarni. Oczywiście je odwiedzała, doglądała, pilnowała. Nie był to jej pierwszy miot, ale teraz miała nadzieję, że będzie żyło. Nie przejmowała się gadaniem samic, które pilnowały wylęgarni. Ani tym bardziej gadaniem jakiejś kapłanki. Te to zawsze miały coś nawalone w tych łbach, i tylko zawracały Strażnice głowę! Ona nie chce słuchać o jakiś zaćmieniach, znakach ani proroctwach. Zresztą, nie spodziewała się że pisklak wykluje się właśnie wtedy, kiedy nastąpiło całkowite zaćmienie księżyca (co spowodowało panikę wśród mieszkańców Gniazda).
Mała, przydługawa i kolczasta kula. Cała czerwona. O dwóch parach przednich łap, a dodatkowo na jej pysku zarysowane były dwie pary oczu. Wyglądała nieporadnie, ale w oczach Remanty była idealna. Nie uszło jej uwadze oczywiście brak naznaczenia, ale smoczycy szczerze to ulżyło. Nie była narażona na przedwczesną śmierć jako Zwiadowca, ale też nie musiała przechodzić okrutnych treningów jako Strażnik. Miała szansę wieść spokojniejsze życie jako Stadny, a nie zamykało jej to całkowicie rozwoju!
Remanta nie była zawiedziona, w odróżnieniu od Morgotha. Oczywiście sprawdził, jak wygląda jego kolejne dziecko, i nie ukrywał zniesmaczenia oraz zawodu brakiem naznaczenia na pisklaku. Był na tyle "zadowolony", że nie był to kolejny dureń-Zwiadowca, ale to było tyle z jego strony.
Concordia dorastała w miarę spokojnie. Matka była oczywiście zajęta pracą Strażnika Ładu, ale była jednak obecna w jej życiu. Młodzik był zawsze pod wrażeniem swojej matki, tego jaką funkcję pełni oraz tym jak sobie w pracy radzi. Oczywiście większość czasu spędzała z innymi Stadnymi, zastanawiając się nad swoją przyszłością. Nie interesowało ją leczenie innych, ale za to fascynowały ją rośliny, zioła i różne ich mieszanki. Zdarzało się jej podejrzeć Hathili czy Lieę w ich pracy, samej chcąc próbować swoich sił w identyfikacji ziół i ich mieszaniu. Marzy się jej wyprawa za barierę by zdobyć jak najwięcej roślin, a nawet tych nieznanych! Była wyjątkowo odporna na Pustkę, przez co Liea nie omieszkała jej "wykorzystać" do zdobycia dodatkowych surowców.
Od zawsze była otoczona smokami z każdej strony, nawet jeśli jej kolce niekiedy im przeszkadzały. Kochała bycie w centrum uwagi, w końcu wyglądała wyjątkowo! Nawet Remanta nierzadko mówiła jej jaka specjalna jest, jedynie podbudowując jej duże ego. Nawet gadanie tych całych kapłanów jej nie przeszkadzało, chłonęła pochwały i komplementy niczym gąbka. Mamiło jej to umysł, jej postrzeganie świata, wszystko.
Ale czy jakoś specjalnie jej to przeszkadzało? Nie. Zresztą, czemu to ona ma się zmieniać dla świata? To świat się powinien przygotować na jej przybycie.


Zalety:
> Regeneracja
> Jaszczur (2x)
> Dodatkowa para oczu
> Dodatkowa para kończyn


Wady:
> Ograniczony
> Brak zionięcia
> Wilczy apetyt
> Brak skrzydeł
> Gorszy słuch
> Rozbłysk


Atuty:
> Zielarstwo
> Odporność na pustkę (lv.1)


Inne:
- Jej zdolności regeneracyjne są dla niej wręcz zbawienne, gdyż z powodu takiej ilości kolców nie rzadko sama sobie zadaje rany (czasem z premedytacją).
- Kiedy śpi, lubi zwijać się w "kłębek". Do tego kiedy chce poudawać że śpi, trzyma górną parę oczu zamkniętych i podgląda przez te niżej położone.
- Nie żałuje że nie umie latać.
- Otwarcie biseksualna, w końcu ma się ten język.
- Bardzo, aż za bardzo, lubi Prosznik.
- Nie jest tak głupia jak na bycie "ograniczonym" po matce. Po prostu odznacza się to u niej utrudnionym zrozumieniem mowy ciała innych gadów oraz tego jak oni się czują (w jej obecności czy z powodu wydarzeń przed spotkaniem jej). Nie umie stwierdzić kiedy smoki czują się przy niej niekomfortowo albo kiedy im się coś w jej zachowaniu nie podoba. Przez to nierzadko łamie "przestrzeń osobistą" innych, pogarszając niekiedy sytuację.

Nayari
Nayari

Pisklak
Płeć :
Female
Tytuły :
Mistrz Gry

Wiek :
0
| PR :
107
Liczba postów :
128
Join date :
17/12/2018

Concordia Empty Re: Concordia

Pisanie by Nayari Sro Mar 13, 2019 7:12 pm

Karta Postaci została zaakceptowana.

Życzymy miłej gry i mnóstwa inspiracji do przyszłych wątków fabularnych!


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach