Darki, mimo iż spodziewał się pytania o Drzewo Życia i tak zdziwił się, że ten o to zapytał. W końcu należał on do Zwiadowców a jak wiadomo oni zwykle nie przesiadywali w gnieździe a tym bardziej przy Drzewie Życia tak więc na pierwsze pytania pokiwał przecząco. W zasadzie smok nawet nie pamiętał, kiedy ostatnio był przy drzewie. Przez ciągłe wypady za barierę i polowania ten nie miał czasu na zwyczajny relaks zwłaszcza w obecnym czasie gdzie gniazdo ma problemy z wyżywieniem, przez co Zwiadowcy mają pełne łapy roboty, choć może zmieni to planowane za parę dni zebranie, na którym mają się pojawić zwiadowcy.
Nad drugim z kolei pytaniem smok musiał się bardziej zastanowić co było wyraźnie widoczne na jego pysku. Nie był on smokiem, który zbyt często współpracował z innym. Zwykle był po prostu samotnikiem przez swoją utrudnioną możliwością przekazywania informacji, ale nie oznaczało to, że nigdy z nikim nie wyruszał za barierę, co prawda było to zaledwie kilkanaście razy, ale ciągle była to jakaś liczba.
Jednakże mimo starań smok nie potrafił sobie przypomnieć nikogo kto by mógł zrobić coś takiego ale znając siebie gdyby tylko by się o tym dowiedział raczej prędzej by poinformował ojca o takim zajściu nie zwracając nawet uwagi na to że może zostać uznany za zdrajcę. Był on typem, który szanował prawo i zasady i jako smok który planował zastąpić kiedyś swojego ojca chciał jak najlepiej pokazać że jest w stanie wykonywać obowiązki jakie mu zostały powieżone jak najlepiej. Nie mając sobie nic więcej do zarzucenia pokiwał głowę przecząco czekając na to czy smok ma jeszcze jakieś pytania do niego.