Zaprowadził go w okolice Drzewa Życia z dwóch powodów. Z jednej strony chciał dobitnie pokazać, jak bez sensu była historia o Stróżu Granicznym potykającym się o zakamuflowaną Tropicielkę w "okolicach Spiżarni", a z drugiej wiedział, że tu może zastać Protektora, który przygotowywał się właśnie do zebrania Strażników. Gdy ujrzał Skitava przy Wiszącym Moście przyglądającego się Smoczej Grani, rzucił w biegu do Degrina.
-Poczekaj tu.
I podszedł do Protektora, skłaniając łeb przed przełożonym, chcąc wpierw na osobności przekazać zdobyte informacje. Po kilku, dłużących się minutach dowódca Strażników odezwał się głośno.
-To niepokojące, Niv’hranie. Dobrze, zobaczmy, co ten młodziak ma do powiedzenia - zwrócił wzrok na wężowego smoka czekając na jego własne wyjaśnienia.