Sam powrót za barierę nie należał do najprzyjemniejszych, wróciła drogą powietrzną i zaczęła szybko tracić wysokość, ale jakoś zamortyzowała sobie upadek, żeby nie wylądować na ziemi tak pięknie jak Rinevan. Za barierą czuła się o wiele lepiej, nie zmieniało to jednak faktu iż uczucie wykończenia nie zniknęło od tak, wiedziała, że zajmie jej dużo czasu, by zregenerować siły.
Opadła bezwiednie na ziemię i zamknęła oczy, jakby chcąc dać sobie chwilę na odpoczynek. Nie umknęło jej dobremu słuchowi, że ktoś się zbliża. Prawdopodobnie był to ten Strażnik, na którego w ferworze walki nie zwróciła żadnej uwagi. Podniosła się do siadu, gdy usłyszała jego słowa, otwierając wcześniej oczy. Wysłuchała wyjaśnień młodzika, uśmiechając się pod nosem.
Czyli jednak to moja zasługa, no proszę.
Nie zwracała uwagi na to, że oboje prawie padli trupem i gdyby nie Ierdet mogliby mieć poważny problem w postaci wielu Stworzeń Pustki pod barierą. Nie lubiła myśleć o takich sprawach, to się MOGŁO wydarzyć, ale się NIE wydarzyło, a więc nic złego się nie stało, a zasilą nieco żołądki wszystkich smoków. Nie uważała tego za nieudany wypad.
- Zdołałam upolować jakieś nowe stworzenie i Bogrotha, ich truchła zostawiłam niedaleko - odparła i ociężale wstała z ziemi, zza kamienia wyciągając dość sporo mięsa, przynajmniej pod względem tego, ile go aktualnie było w Spiżarni.
Nie chciała jeszcze stąd odlatywać, ale też mięso to nie mogło długo przebywać poza Spiżarnią, zawsze była możliwość, że ktoś je ukradnie i zje, aby uchronić się przed wizją głodu. Nie mogła do tego dopuścić.
- Polecę odłożyć całe mięso do Koronnej Spiżarni, mogę więc wziąć i Twoje, Strażniku - zaoferowała, choć wiedziała iż oferta ta może wydać się podejrzana, czy zbeszta ją za tak zuchwałą ofertę? A może zgodzi się, widząc w niej przykładną Zwiadowczynię? Któż to wie. Wiedziała tylko, że nie ma ochoty na żadne kłótnie, więc prędko dodała - jeśli to jest jakiś problem... możesz Ty to zrobić, a ten młody popilnuje bariery, byłoby mi to bardziej na rękę, bo mogłabym odsapnąć i od razu wrócić do polowania, nie narażając się na coś, co będzie chciało mnie od tego odciągnąć - poza tym obiecała bratu, że będzie tu czekać, nie za bardzo chciała opuszczać to miejsce, póki ten nie przyleci, mógłby jej tutaj nie zastać i odpuścić dogłębne szukanie i przepytanie tej dwójki, latając po całym Gnieździe... to byłby niepotrzebny problem. Brakowało jej go w tej chwili, razem mogliby upolować naprawdę sporo mięsa, w końcu oboje byli zwiadowcami, mieli większą odporność, no i jak widać teraz Tsukiko umiała sobie poradzić poza barierą.
//Regeneracja wytrzymałości: 1/6
Ostatnio zmieniony przez Tsukiko dnia Pon Kwi 01, 2019 5:07 pm, w całości zmieniany 1 raz