Był strasznie spięty, chociaż na zewnątrz tego tak nie okazywał. A przynajmniej próbował, nie chciał przecież wyjść na jakiegoś tchórza, ale w końcu czuł ciężar tej sytuacji. Szczególnie, że był, jakby to nazwać, w centrum zainteresowania.
Skinął łbem, dając znak że rozumie co zrobił złego, po czym spojrzał na Protektora.
- Zdaję sobie sprawę, ze swoich obowiązków Strażnika, jednak ciężko jest dotrzymać kroku bardziej doświadczonym Strażnikom. - nie, żeby miał jakieś kompleksy.. ale to chyba przez swój wzrost miał takie poczucie, że musi tyle trenować. - Nie mówiąc już o tych Zwiadowcach, co mają wieczny problem z moim.. wzrostem. I utrudniają pracę przez te ciągłe szykanowania. A do bójek na warcie wolałbym nie doprowadzać.
Skupiał swoją uwagę na Protektorze i na tym, co do niego mówił. Chyba załapał czemu Skitav jest taki zdenerwowany, jak raz. Złodziej mięsa był dalej na wolności, a spiżarnia pusta, a że matka gada była Wartownikiem... cóż. Mógł to przewidzieć.
Zamrugał, a zmianę w kolorach dało się zauważyć już na oczach. Potem poszło już z górki, i z niebieskich wzorów zrobił się czerwony. Chyba był w takim nastroju.
- Obywatele powinni zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństwa za barierą.. i przemyśleć dwa razy czy chcą się tam zuchwale zapuszczać. Do takiego nie przemówi się inaczej niż siłą, a jak i to nie pomoże, to może spotkanie z potworem go czegoś nauczy.. - postawa nie-do-końca godna Strażnika, ale znamię nie było jego wyborem, no cóż. - Ryzyko jest wysokie, ale zderzenie z trudną rzeczywistością w praktyce jest potrzebne.
A jak taki umrze, to będzie mniej gęb do wykarmienia. Albo jego resztki nadadzą się do jedzenia. Same plusy.
- Złodzieje nie zasługują na litość, powinno się takiego wyrzucić siłą za barierę, by poznał jak to jest zdobywać pożywienie poprzez walkę, a nie zuchwałą kradzież.
Wbił pazury w ziemię, a błony wzdłuż jego grzbietu, od czubka głowy do ogona, stanęły dęba.
- Nie.. widzę problemu, ani powodów by się kłócić, z byciem ukaranym za moją zuchwałość i oddalanie się od granicy. I za niektóre wypowiedzi też.. - przynajmniej jest szczery i umiał się przyznać do błędu, a to że dziwny to już inna historia. Nie ma co się kłócić z Protektorem... był mentalnie przygotowany.